Zdaniem Lisa

blog polityczny Janusza Lisa

Archive for lipiec, 2008

Miesiąc Rządu za nami

Czas szybko płynie, zwłaszcza w wakacje. Kto by pomyślał, że mija już miesiąc, od kiedy zaprzysiężony został Rząd Krystiana Gmurka. Przyszedł zatem już najwyższy czas na pierwsze podsumowanie.

Krystian Gmurek przedstawiając expose wykonał bardzo sprytne posunięcie. Nie obiecał w nim praktycznie nic, więc trudno rozliczać Rząd za wykonanie niezapowiadanych obietnic. W mojej analizie zatem będę porównywał to co zostało zrobione z tym, co uważam że zrobione być powinno.

Swoje podsumowanie rozpocznę od głowy rządu, czyli premiera Krystiana Gmurka. Odnoszę wrażenie, że dotychczas prace wykonywane są jak najmniejszym wkładem sił. Jedynym widocznym objawem pracy premiera było wydanie rozporządzenia o podziale kompetencji ministerstw. Brakuje sensownej polityki informacyjnej, Centrum Rządowe nie zawiera ŻADNEJ informacji o dokonaniach rządu. W poprzedniej kadencji to ja byłem premierem, więc wiem, że spora część działalności toczy się tam, gdzie opinia publiczna dostępu nie ma. Pozostaje mi mieć nadzieję, że obecnie jest podobnie.

Skoro za mną już podsumowanie pracy Krystiana Gmurka jako premiera, pora przyjrzeć resortowi, którym kieruje, czyli Ministerstwa Finansów i Gospodarki. Wśród dokonań można wymienić przygotowanie budżetu (Poseł Landecki z pewnością w komentarzu napisze, że przecież budżet został przedstawiony po konstytucyjnym terminie) oraz zmianę prezesa spółek skarbu państwa, na Jerzego Mordeckiego. Nie chcę być złośliwy, ale to trochę mało jak na miesiąc pracy. Brakuje mi najbardziej próby nawiązania współpracy z systemowcami, którzy zawsze bardziej przychylnie patrzyli na Scholandzką Partię Demokratyczną, niż na Nową Demokrację. Oczywiście, także i w tej kwestii opinia publiczna może o pewnych sprawach nie wiedzieć.

Pora na resort kierowany przez brata obecnego premiera, czyli Piotr Jabłoński i Ministerstwo Kultury i Promocji. Przez pierwszy miesiąc pracy ministra zauważyłem dwa przejawy aktywności. Pierwszy to stojąca na bardzo wysokim poziomie wystawa prac Elżbiety Adonju. Drugi to konkurs promocyjny, o którym mowa była jeszcze przed wyborami. Trochę to mało, jak na miesiąc działania, zwłaszcza, że zupełnie zaniedbane zostało Centrum Promocji Scholandii i portal e-Kultura. Mam też wrażenie, że Pan Minister nie prowadzi żadnych działań promocyjnych, a jeśli to czyni, to z pewnością nie informuje o tym opinii publicznej. Mam jeszcze jedno zastrzeżenie do Ministra Kultury, chodzi mi mianowicie o sposób prowadzenia dialogu na linii MK - trener reprezentacji. Uważam, że Lista Dyskusyjna nie służy do prowadzenia służbowej korespondencji przełożonego z podwładnym. Dużo lepszy, moim zdaniem, efekt przyniosłaby spokojna rozmowa przeprowadzona w cztery oczy. Być może wtedy Pan Minister dowiedziałby się dlaczego Maciej Derby nie odpowiada na maile z LD.

Pora na Ministerstwo Spraw Zagranicznych kierowane przez Pana Mateusza Walczaka. Chcąc uniknąć argumentu, że na sprawach zagranicznych się nie znam poprosiłem o podsumowanie tego resortu byłego MSZ, Marcina Pośpiecha, który powiedział:

“Mateusz Walczak, po ponownym przejęciu teki ministra spraw zagranicznych, rozpoczął swoją pracę od wysłania maili do ambasadorów (z dnia 3 lipca) z zapytaniem, czy są dalej zainteresowani pełnieniem swoich funkcji, czy ich placówki posiadają strony internetowe oraz czy po reformie byliby chętni przejąć 1-2 placówki jako charge d’affaires. Zapowiedziane zostały kolejne rozmowy, tym razem już bardziej konkretne.

10 lipca na liście dyskusyjnej pojawia się oświadczenie Królewskiego Rządu Scholandii, w którym oficjalnie potępiono działania WRNOR i wyrażono poparcie dla JW Sułtana oraz Premiera Al-Rajn. W następnym mailu hrabia Walczak przedstawił mieszkańcom Scholandii sytuację w
Sułtanacie oraz poinformował o misji specjalnej OPM kierowanej przez niego i wysłanej właśnie do Sułtanatu.

Kolejnym krokiem było dokończenie sprawy zaczętej jeszcze przeze mnie - traktatu o wzajemnym uznaniu z Piątą Rzeczpospolitą Polską. Sprawa zaczęta, a nie zamknięta za mojej kadencji z powodu konieczności czekania na podpis Króla Dreamlandu, który akurat w tym czasie był nieobecny. Po uzyskaniu podpisu, 10 lipca JE Walczak ogłasza traktat
na LD, a JKM Ulryk Dariusz publikuje go w Scholandzkim Systemie Prawnym.

JE Walczakowi nie można odmówić wysokiej aktywności w dyskusjach na forum OPM. Szkoda jednak, że tak opieszale podchodzi do reform w scholandzkim korpusie dyplomatycznym i zaniedbał sprawę Stałej Komisji Traktatowej oraz zapowiadanych prac nad poprawą stosunków z Królestwem Dreamlandu. Obywatelom Scholandii nie wiadomo także nic na temat
kontynuacji tego, co jako poprzedni rząd zaczęliśmy, a czego owocem było oświadczenie wspólne Scholandii i Dreamlandu z dnia 28 czerwca. Mam tutaj na myśli głównie v-Olimpiadę, LD Sojuszu oraz samą reformę Sojuszu. Niepokoi również fakt słabej współpracy z Księstwem Sarmacji, nad którą ciężko pracowaliśmy. Sama deklaracja rządowego sponsoringu
nagród w Festiwalu to niemalże nic, biorąc dodatkowo pod uwagę to, że jeszcze do dzisiaj nie wiadomo, jakiej wysokości te nagrody będą.”

Na zakończenie przyjrzę się działalności Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, Pana Kamila Magnusa. Jako, że jestem prefektem Dolii i Faerie mam możliwość od środka oglądać działania Pana Ministra. Początek był jak najbardziej pozytywny, podobnie jak pozostali prefekci poproszony zostałem o przedstawienie aktualnej sytuacji prowincji. Zebranie takich informacji pozwoliło ministrowi zorientować się w problemach samorządów i przedsięwzięcie odpowiednich działań, by te problemy rozwiązać. Zabrakło jednak tego drugiego kroku, gdyż odnoszę wrażenie, że Pan Minister informacje od prefektów przyjął do wiadomości, ale nie wyciągnął wniosków mogących doprowadzić do rozwiązania problemów. Drugi kontakt z Panem Ministrem to sprawa wytypowania miasta, które zgłoszone zostanie do ulokowania biblioteki Organizacji Polskich Mikronacji. Tu również mail skierowany został do wszystkich prefektów, ale znów zabrakło dalszego działania. Nie wiadomo, które z miast zostanie wytypowane przez Scholandię. Trzecim działaniem podjętym przez MSWiA są poszukiwania osoby chętnej do wykonania bannera. Niestety poszukiwania odbywają się za pośrednictwem listy dyskusyjnej, zatem nie wróżę im wielkiego powodzenia. Mamy zatem trzy objawy aktywności ministra, to trochę mało, jak na miesiąc działania. Brakuje mi zadań dla prefektów, minister nie wskazuje samorządom, które dziedziny powinni rozwijać w największym stopniu. Nie ma też żadnej zachęty do tworzenia statutów prowincji. Podobnie zatem jak w pozostałych resortach jest tu jeszcze bardzo dużo do zrobienia.

Podsumowując mogę podkreślić jeden, niezaprzeczalny plus obecnej Rady Ministrów. Rząd nie popełnia błędów. Odnoszę jednak wrażenie, że dzieje się tak zgodnie z powiedzeniem, że nie popełnia błędów tylko ten, kto mało robi.